Parafia pw Świętej Rodziny w Gliwicach
Wspomnienie pośmiertne śp. Br. Józefa Winkelmanna
Śp. Br. Józef Winkelmann MSF urodził się w dniu 12 czerwca 1918 roku w miejscowości Rajkowy, pow. Tczew, jako syn Edwarda i Franciszki. Został ochrzczony w trzy dni po urodzeniu w rodzinnej parafii p.w. św. Bartłomieja w Rejkowach, a bierzmowanie otrzymał jako 12-letni chłopak, w uroczystość św. Piotra i Pawła w Pelplinie, przyjmując imię Piotr. Miał sześcioro rodzeństwa. Rodzice Józefa prowadzili mały sklepik rzeźnicki. W rodzinnym domu mieszkał do wybuchu wojny, kiedy to zostali wysiedleni. Podczas okupacji pracował na roli, a w roku 1943 siłą został wcielony do niemieckiego wojska. Na szczęście nie wysłano go na front, lecz służył na terytorium Francji. Z niemieckiego wojska zbiegł na stronę aliantów w 1945 roku i przewieziony został do Anglii, gdzie wstąpił do wojska polskiego. Służył w wojsku do 1947 roku, kiedy to powrócił do Polski i podjął pracę w zakładzie elektrycznym w Gdańsku-Wrzeszczu jako inkasent.
25 lipca 1950 roku, jako 32-letni mężczyzna, napisał list do Zarządu Prowincjalnego Polskiej Prowincji Misjonarzy Świętej Rodziny z prośbą o przyjęcie do Zgromadzenia w charakterze brata zakonnego. W liście tym wyjaśnia, że już wcześniej pragnął wstąpić do Misjonarzy jako brat zakonny, ale wojna zniweczyła jego plany. List jego tchnie pokorą, pisze: „O ile byłbym dobrym kandydatem, chętnie z całego serca służyłbym Bogu”. Tłumaczy również, że nie pochodzi z zamożnej rodziny, ani nie posiada odpowiedniego wykształcenia.
W odpowiedzi otrzymał list Ks. Prowincjała Zachariasza Kruży, który wyjaśnił mu, że jest gotowy przyjąć go na brata zakonnego i że „nie potrzeba do tego ani specjalnych studiów, ani majątku nie potrzeba, a najważniejszą rzeczą jest szczere i boskie powołanie do stanu zakonnego, w którym wg trzech ślubów: ubóstwa, czystości i posłuszeństwa można lepiej i pewniej służyć Bogu, aniżeli w świecie”. W kolejnym liście Prowincjał polecił mu stawić się w domu zakonnym w Kazimierzu Biskupim.
Br. Józef trafił do Kazimierza Biskupiego po załatwieniu formalności, związanych z wykonywaną pracą, 10.01.1951 roku. Po odbyciu postulatu, za zgodą przełożonych, którzy wyrazili radość z „dobrego ducha, jaki wykazał Kandydat w dotychczasowym życiu zakonnym”, 07.09.1951 roku Br. Józef rozpoczął w Kazimierzu Biskupim roczny nowicjat. Tam też złożył swoje pierwsze śluby zakonne w święto Narodzenia NMP, 08.09.1952 roku.
W rok później przeniesiony został do domu zakonnego p.w. Świętej Rodziny w Bąblinie, gdzie wykonywał swą, jak to sam określił, codzienną, skromną pracę, którą pragnął poświęcić ku większej chwale Boga i dla dobra Zgromadzenia.
Przez krótki czas w 1954 roku Br. Józef przebywał w Górce Klasztornej, zastępując jednego z braci. Tam również dał się poznać jako człowiek obdarzony wieloma zdolnościami. Ówczesny rektor napisał o nim do Zarządu Prowincjalnego, że „zachowywał się wzorowo, swą pracowitością – sprytem ekonomicznym przewyższał niejednego Braciszka, starszego w klasztorze. Trzeba by było – pisze dalej ów rektor – dać mu pracę odpowiednią – może ekonoma w większym domu uformowanym niż jest Bąblin i w ten sposób zastąpiłby urząd niejednego księdza, który czas trawi w tych sprawach” (Ks. Fr. Bieliński, list z 12.07.1955 r.).
W dniu 08.05.1957 roku Br. Józef napisał swoje podanie o dopuszczenie go „do wieczystej profesji zakonnej, przyrzekając żyć wg ślubów, Konstytucji Zgromadzenia oraz pracować bezinteresownie na chwałę Bożą aż do śmierci”. Władze zakonne wyraziły zgodę i 08.09.1957 roku złożył śluby wieczyste w Kazimierzu Biskupim.
Br. Józef nie oszczędzał swych sił ani czasu, służył Bogu na chwałę i dla dobra Zgromadzenia, nie zważając na swoje zdrowie, do czasu, kiedy zmuszony został przez problemy z żołądkiem udać się do lekarza. Ten nakazał mu trzymiesięczny lub przynajmniej półtoramiesięczny wypoczynek, lecz Br. Józef w swoim liście do Księdza Prowincjała napisał – „co do wakacji i terminu zgodzę się z decyzją ks. Prowincjała jakakolwiek zapadnie”. Prowincjał udzielił mu dwumiesięcznego urlopu na podreperowanie zdrowia w sanatorium, wskazanym przez lekarza.
Br. Józef żywił również w swym sercu pragnienie pracy na misjach. W liście do Przełożonych z 21 maja 1971 roku zgłosił swoją gotowość wyjazdu na misje, na 10 lat, bez wskazywania kraju, zostawiając decyzję przełożonym i będąc świadom, że na misjach nie brakuje pracy także dla braci zakonnych. W odpowiedzi otrzymał wyjaśnienie Ks. Prowincjała, iż ze względu na jego stan zdrowia nie może zostać wysłany z grupą misjonarzy, przygotowujących się do wyjazdu do Indonezji. Prowincjał zachęcił go jedynie, by „Bogu złożył w ofierze swe gorące pragnienia, a przez modły i trud w ojczyźnie, przyczyniał się i do wzrostu powołań i do pomocy duchowej misjonarzom”.
Stan zdrowia nie pozwalał Br. Józefowi na wykonywanie ciężkich prac. Dlatego też przełożeni skierowali go na dwuletnie studium katechetyczne przy Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Poznaniu, które ukończył w 1972 roku. To pozwoliło mu na prowadzenie katechezy, kiedy zamieszkał w domu zakonnym p.w. Świętej Rodziny w Gliwicach, gdzie został przeniesiony 01.07.1972 roku, po 19 latach pracy w Bąblinie.
W 1977 roku Br. Józef obchodził jubileusz 25-lecia ślubów zakonnych. Dane mu było doczekać także i jubileuszu 50-lecia profesji zakonnej, który przeżywał w 2002 roku tu, w Gliwicach. Był najstarszym Współbratem w Polskiej Prowincji Misjonarzy Świętej Rodziny.
We wrześniu tego roku przewrócił się i potłukł. Od tego czasu już nie podniósł się z łóżka. Zachęcany przez Asystenta Prowincjalnego w czasie odwiedzin do tego, by wziął się w garść i wracał do zdrowia, odrzekł, że już nie ma sił, już dość w życiu zrobił.
21.11.2008 r., w Ofiarowanie NMP, o godzinie 05:15 rano Br. Józef Winkelmann usłyszał wezwanie: sługo dobry i wierny, wejdź do radości swojego Pana. I odszedł do domu Ojca, przeżywszy lat 90 i pięć miesięcy, z czego 57 w Zgromadzeniu Misjonarzy Świętej Rodziny, z rękoma pełnymi dobroci i dobrych uczynków, cichej i skromnej pracy, którą wykonywał przez całe życie tak, jak to przyrzekł w prośbie o dopuszczenie do wieczystej profesji zakonnej: „bezinteresownie na chwałę Bożą aż do śmierci”.
W swoim życiu związany był z trzema domami zakonnymi: Kazimierzem Biskupim, gdzie złożył swoją pierwszą i wieczystą profesję zakonną, Bąblinem, gdzie przeżył jako ceniony zakonnik 19 lat swego życia i wreszcie najdłużej, bo aż 36 lat w domu zakonnym w Gliwicach, gdzie dzisiaj żegnamy go, pełni wdzięczności Bogu za dar dobrego człowieka, zakonnika, Współbrata. Niech Bóg Ojciec w swojej miłości pełnej dobroci i miłosierdzia przyjmie go do swego królestwa i nagrodzi za wierną służbę, którą przez tyle lat pełnił na Jego chwałę i dla dobra Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny. Niech nagrodzi go za jego cichą i pokorną pracę: katechety, kościelnego, kucharza, ekonoma...
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie…
Opracował: Ks. Bogdan Mikutra MSF Sekr. Prow. |
Poznań, 2008-11-22 |
Br.Józef został pochowany na cmentarzu w Żernicy 24.11.2008 roku. Kazanie pogrzebowe wygłosił Ks. Wiceprowincjał Stanisław Czarny MSF.
Galeria zdjęć z uroczystości pogrzebowych
O naszej parafii
Parafia p.w. Świętej Rodziny
Gliwice, ul. Chorzowska 46
Liturgia dnia:
Statystyka:
Liczba odwiedzających
Wszystko:
1266973
Dzisiaj: 258
Aktualnie: 4